Nasza historia

Jako dziewiętnastolatek zmęczyłem się naprawami mojego BMW E34 525 tds w innych warsztatach, gdzie wiedza, posiadane sprzęty, jakość napraw i obsługi klienta była niska, zwłaszcza że – jako pasjonat – miałem w tym zakresie znacznie wyższe oczekiwania. W szybkim tempie zacząłem gromadzić potrzebne mi sprzęty oraz wiedzę, a wkrótce zrobiłem w swoim aucie rzeczy, które były nieosiągalne dla spotkanych przeze mnie fachowców specjalizujących się czy to w marce, czy układzie wtryskowym mojego silnika. Okazało się, że inni ludzie na forach, do których wtedy należałem, mają podobne problemy i chętnie skorzystali z mojej pomocy, a ja, przy okazji, stale poszerzałem wiedzę i doświadczenie. To wszystko robiłem na miejscu postojowym w garażu wielostanowiskowym w bloku na warszawskim Grochowie, gdzie wtedy mieszkałem.

Ten rok był przełomowy w kwestii faktycznego powstawania firmy. Dokładnie 10 kwietnia 2010 roku miałem pierwszego, zupełnie obcego klienta. Łatwo mi było zapamiętać tę datę, ponieważ kodując jego E46 usłyszałem w radiu pierwsze doniesienia o tym, co się zdarzyło w Smoleńsku. Wkrótce moje zaangażowanie w rozwijanie działalności było już pełne.

Podnająłem jedno stanowisko z kanałem w trzystanowiskowym warsztacie przy ulicy Młodnickiej w Warszawie, zrezygnowałem ze studiów na wydziale SiMR na PW i otworzyłem działalność gospodarczą. W ten sposób oficjalnie powstał Wiltronic.

Kolejny kamień milowy w historii firmy w postaci przeprowadzki do Zielonki, gdzie zaadoptowałem halę na warsztat, którego już nie trzeba było z nikim dzielić – były dwa podnośniki, dużo więcej miejsca i możliwości. Od tamtej pory zespół Wiltronica tworzy coraz więcej osób.

Przeprowadzka z powrotem do Warszawy, tym razem na ulicę Witkiewicza 8, gdzie działamy do tej pory. Nowa hala serwisowa daje ogromny skok możliwości – 7 stanowisk do obsługi samochodów, w tym 6 z podnośnikami dwukolumnowymi, a na ostatnim wykopany został wygodny kanał i wyposażyłem to stanowisko w urządzenie do pomiaru i regulacji geometrii kół Hunter 3D oraz szarpaki do weryfikacji luzów w zawieszeniu. W innym miejscu hali zostało utworzone pomieszczenie, które wyposażyłem w montażownicę do opon z centralnym uchwytem felgi, wyważarkę do kół z testem drogowym Hunter, piaskarkę, prasę i dużą myjkę kabinową do mycia części pod ciśnieniem 180 barów, wszystko po to, aby świadczyć usługi kompleksowo i na najwyższym poziomie. W nowym miejscu pojawiło się też biuro do obsługi klienta wraz z poczekalnią, dużo przestrzeni socjalnej oraz miejsc postojowych na zamykanym terenie firmy, w tym także zadaszone miejsca do dyspozycji klientów.

Zmieniła się forma prowadzenia działalności gospodarczej na spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością.